Chyba każdy z nas ma książki, serie, które zajmują szczególne miejsce w sercu. Do których wraca, chociażby myślami z uśmiechem na twarzy. Dla mnie są to książki, które leczą tak zwanego " kaca książkowego". Nie są to pozycje wybitnie dobre i niektóre z nich po praz pierwszy czytałam ze sto lat temu. Dzisiaj chciałabym wyróżnić pięć. i żadna z nich to nie Harry Potter, ale jego też kocham i to wyjątkowo mocno. 1. " Świat nocy" L.J. Smith Byłeś moim towarzyszem! Moim partnerem! Dzieliliśmy tajemnice! Mieliśmy być razem, a ciebie nie było. Jak chodziłam do gimnazjum to akurat był szał na wampiry. "Zmierzch", " Akademia wampirów", " Dary Anioła" czy "Szeptem" (to ostatnie o ile dobrze mi się zdaje jest o aniołach). Każda nastolatka to czytała, i ja nie byłam wyjątkiem. Z koleżankami tylko o tym rozmawialiśmy. Ale ja idąc na przekór wszystkim nie pokochałam Edwarda i jego rodziny, chociaż nie ukr